1 sierpnia 2024 wszyscy z zapartym tchem czekaliśmy na wiadomości – a teraz to, w co bardzo trudno było uwierzyć, stało się rzeczywistością: światowej sławy rosyjscy więźniowie polityczni, w tym nasz kolega, członek Memoriału Oleg Orłow, zostali uwolnieni. Zostali „ułaskawieni” na mocy tajnych dekretów Putina, w końcu połączyli się ze swoimi bliskimi, a ich życiu (chcielibyśmy w to wierzyć) nie zagraża już niebezpieczeństwo.To z pewnością radosna i podnosząca na duchu wiadomość – tak rzadka po 24 lutego 2022 roku, gdy rozpoczęła się rosyjska agresja na dużą skalę na Ukrainę. Ale jest to również wiadomość z posmakiem goryczy. Ludzie, którzy nie popełnili żadnego przestępstwa, których "wina" w oczach państwa polega jedynie na tym, że mają odwagę mówić prawdę i walczyć o swój kraj, o jego przyszłość zbudowaną na poszanowaniu praw międzynarodowych i praw człowieka – nie powinni być skazani i „ułaskawieni".Gorycz spowodowana również tym, że dziś w Rosji kilkuset więźniów politycznych nadal przebywa za kratami za swoje przekonania – pod sfingowanymi zarzutami, na podstawie wymyślonych naprędce anty-prawnych paragrafów kryminalnych, wspierających wojnę. Naszym obowiązkiem jest pamiętać o każdym z nich, niezależnie od tego, czy są to znane osoby publiczne, działacze społeczni – tacy jak członek Memoriału Jurij Dmitriew – czy osoby niepubliczne, studenci, emeryci, „zwykli” obywatele, którzy po prostu nie byli gotowi się pogodzić ze złem. Są wśród nich również Ukraińcy, którzy wpadli w szpony rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości.Wymiana, do której doszło, to ogromne osiągnięcie dyplomatyczne, nad którym pracowano od wielu miesięcy. Gorzko myśleć, że nie doprowadziła ona do terminowego uwolnienia Aleksieja Nawalnego, który padł ofiarą represyjnej machiny. Praca ta nie może zostać przerwana, dopóki w Rosji i na Białorusi pozostają więźniowie polityczni, z których wielu stoi obecnie w obliczu realnego zagrożenia życia.Zdajemy sobie sprawę, że obecny rosyjski rząd nadal niszczy współczesne prawo międzynarodowe, ratując morderców i przestępców przed sprawiedliwą karą poprzez "ułaskawianie" zakładników, których wziął za nich. Cały kraj pozostaje zakładnikiem, w którym każde wolne słowo jest nadal obarczone utratą wolności.Dlatego praca i walka Memoriału – "Za waszą i naszą wolność" – nie ustanie.Międzynarodowa Asocjacja Memoriał